Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Każdy z nas lubi się pośmiać zwłaszcza z rzeczy, które są związane z jego zainteresowaniami. Jak dobrze wiesz istnieje wiele żartów o koniach i jeźdźcach, postanowiliśmy zebrać najciekawsze z nich tworząc niemal kompletną listę ciekawych i zabawnych dowcipów o koniach. Żarty jakie znajdziesz w tym artykule są dostosowane zarówno dla dzieci jak i dorosłych. To jak gotowi trochę się pośmiać?
Zaczniemy od krótkich żartów o koniach i jeźdźcach, które są łatwe do zapamiętania i opowiedzenia w towarzystwie. Daj koniecznie znać czy znałeś/znałaś je wcześniej, a jak masz własne propozycje podziel się nimi w komentarzu.
Jak widzisz łatwych do zapamiętania dowcipów o koniach nie brakuje, masz swój ulubiony?
Teraz czas na nieco dłuższe dowcipy o koniach a równie śmieszne. Przygotowaliśmy dla Ciebie bogatą listę dowcipów, które warto opowiedzieć w towarzystwie koniarzy.
Siedzi krowa na wierzbie i je gruszki. Na dole zaś w kółko biega koń, nagle zatrzymał się i krzyczy do krowy:
– Eee, krowa co tam robisz?
– Ano siedzę sobie i jem gruszki.
– Ale przecież to jest wierzba!
– Co z tego? przecież gruszki mam w kieszeni!
Przychodzi koń do baru, kopytkiem stuk – puk w kontuar i zamawia:
– Małe piwko proszę…
Barman na to:
– Panie koniu, wczoraj pan tak pochlał, że padł pan pod tym barem jak nieżywy, przedwczoraj koledzy musieli pana za lejce wyciągać, a dzisiaj tylko małe piwko?
– Tak, bo dzisiaj wozem jestem…
Antek kupuje na targu konia.
– Ile pan chce za niego?
– Tysiąc złotych.
– Przecież on jest ślepy!
– Co?! Przejedź się pan nim, to zobaczysz, czy jest ślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi przed siebie na oślep, prosto na mur z cegieł i po chwili wpada na niego, kończąc w ten sposób życie. Antek wyłazi spod konia i mówi:
– Mówiłem, że jest ślepy!
– Może i ślepy, ale jaki odważny!
Chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies.
Ponieważ koń idzie strasznie leniwie, chłop bije go batem.
Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą ! – mówi koń.
Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił ! – dziwi się chłop.
Ja też ! – mówi pies.
Gdzieś daleko, na zakurzonej wiejskiej drodze spotyka się osioł z Matizem i pyta zdziwiony:
Tablica przed zagrodą z końmi:
”Proszę nie karmić koni! Właściciel”.
Napis poniżej:
”Proszę nie brać tego u góry pod uwagę. Koń”.
Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.
-Należy się 15 złotych – Informuje barman.
Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.
Nieczęsto widujemy tu konie – zagaduje zaciekawiony barman.
Nic dziwnego. 15 złotych za piwo ?!
Dwaj głupcy dostali konie.
Jedzie Baca bryczką przez granicę. Zatrzymuje go żołnierz i pyta:
– Co wieziecie w tej beczce baco?
– Sok z banana.
– Ale banan nie ma soku.
– To masz pan, spróbuj.
Żołnierz próbuje. Krzywi się i mówi:
– Fuj, a jedź se baco dalej.
Na to baca do konia:
– Wio Banan!
Wpada koń do baru, siada na jednym z wysokich stołków i mówi:
Jedzie sobie furmanką gospodarz, zatrzymuje go znajomy
Kasztanka Marszałka dzwoni do Legionowa.
Nauczyciel biologii pyta uczniów:
– Z którego zwierzęcia mamy najwięcej korzyści?
Jasio zgłasza się i woła:
– Z konia wyścigowego!
– Dlaczego akurat z niego?
– No… Jeśli akurat przybiegnie pierwszy…
Kierownik pyta podwładnego:
– Gdzie jest główny księgowy?
– Poszedł na wyścigi konne.
– Teraz, pod koniec roku? W czasie pracy?
– Tak. To jego ostatnia szansa na zrównoważenie bilansu.
Spotykają się dwaj znajomi, jeden często gra na wyścigach, jeden z
nich wygląda niewyraźnie.
-Stało się coś ?-pyta drugi
-Nie, nic…
-No, mnie możesz powiedzieć !
-A, wiesz, na wyścigach wczoraj byłem…
-I co ?
-No nic, poszedłem do dżokejów, posłuchać, wtedy wiadomo, na jakiego
konia stawiać…
-No i?
-No i idę, but mi się rozwiązał, schylam się, aż tu nagle czuję –
ktoś mi siodło na plecy zakłada i zapina popręg!
-I co ?
-Byłem trzeci…
Powody, dla których kobyła lepsza jest od kobiety:
Kobyły są piękne i szybkie
Kobyła nie gniewa się, gdy jeździ się na innych kobyłach
Kobyle nie trzeba kupować futra
Zachowanie kobyły można przewidzieć
Na kobyle można jeździć codziennie
Kobyłę zawsze jest w co poklepać
Dziecko kobyły można sprzedać
Przybywszy na dziki zachód pastor chce sobie kupić konia, więc podchodzi do sprzedawcy:
– Czy to łagodne zwierzę?
Na to sprzedawca tylko cmoka językiem:
– Można powiedzieć ”pobożne”. Na hasło: ”Bogu niech będą dzięki” rusza z kopyta, a na hasło ”Amen” staje jak wryty.
Zadowolony pastor wsiada na konia i mówi do niego:
– Bogu niech będą dzięki.
Koń rusza z kopyta. Pędzą tak ładny kawałek i nagle pastor zauważa, że przed nim jest przepaść. Nie mógł sobie przypomnieć, jak konia zatrzymać, więc zaczyna odmawiać ”Ojcze nasz”. Na końcowe ”amen” koń staje na krawędzi, a pastor:
– Bogu niech będą dzięki.
Żona pyta podejrzliwie męża:
– Powiedz, kochanie, kto to jest Kaśka?
– To… to klacz, na którą postawiłem w zeszłym tygodniu na wyścigach.
– Rozumiem. Wyobraź sobie, że przed godziną dzwoniła i koniecznie chciała się z tobą spotkać.
Siedzą dwie krowy na drutach wysokiego napięcia, i robią na drutach.
W pewnej chwili widzą przelatującego niedaleko konia. Jedna krowa do
drugiej :
Fąfara opowiada koledze:
– Bardzo lubię chodzić na Służewiec i grać na wyścigach konnych. Wyobraź sobie, którejś nocy śniło mi się, że śpię w hotelu w pokoju numer 5, mającym 5 ścian, w którym było 5 okien i 5 foteli. Obudziłem się. Była piąta rano. Spojrzałem w kalendarz. Był piąty maja. Pojechałem na wyścigi taksówką numer 5 i postawiłem 5 milionów na konia numer 5 biegnącego w piątej gonitwie!
– Fenomenalne! Nieprawdopodobny zbieg okoliczności! Oczywiście koń wygrał?
– Nie. Dobiegł do mety jako piąty.
Przyjechał rycerz do swojej kochanki na koniu, zostawił go pod
oknem,
wdrapuje się na balkon i wchodzi do niej przez okno.
Myśli sobie: “Jak ktoś wejdzie to wyskoczę przez okno prosto na
konia i odjadę”.
Siedzi u kochanki już dwie godziny w pewnym momencie ktoś się
zakrada do pokoju.
Rycerz wyskakuje przez okno na konia. Wtem drzwi się otwierają,
wsuwa się końska głowa i mówi :
Wraca rycerz z krucjaty.
Tam, wiadomo, same saracenki, grzech znaczy się, a tu patrzy i widzi
u podnóży zamku szlachciankę jakąś, która siedzi sobie i coś
haftuje.
No i rycerz kombinuje :
Przejadę obok niej galopem, a ona zawoła :
Siedzą dwie krowy w kinie i chrupią słone paluszki.
Nagle z następnego rzędu odzywa się koń:
Jedzie dyliżans przez prerię, zatrzymuje się co pół godziny, woźnica schodzi
z kozła i trzaska drzwiami mimo, że nikt nie wsiada i nie wysiada.
Po którymś razie pasażerowie w dyliżansie pytają go o powód takiego postępowania.
Mały Jasio po raz pierwszy pojechał do stadniny koni. Po przyjeździe, pyta tatę:
— Tato, czy klacz, to żona konia?
— Tak.
— A ogier to jej mąż?
— Tak.
— A źrebię to ich dziecko?
— Tak.
— To znaczy, że nie ma żadnego konia, który nazywa się koń?
Jak się okazuje koń jest wdzięcznym tematem do wymyślania własnych słów w ciekawej i zabawnej formie. Poniżej przykłady takich słowotwórstwo:
To już wszystkie żarty o koniach jakie dla Ciebie przygotowaliśmy. Mamy nadzieję, że przynajmniej kilka Cię rozbawiło i poprawiło Twój humor! Jeśli znasz dowcipy, których zabrakło a o których warto wspomnieć, podziel się nimi w komentarzu.